T&S Group - Opole

Znajdziesz tutaj prawdziwe i rzetelne opinie o pracodawcach

Re: T&S Group

Postprzez piter » 15 Mar 2014, 22:18

ja tam pracowałem i nie polecam, żadnych pośredników no chyba że ktoś lubi być parobkiem za grosze, dlatego na zachodzie ludzie lepiej żyją bo szanują siebie samych
piter
 


Re: T&S Group

Postprzez T&S Group » 14 Kwi 2014, 20:21

piter napisał(a):
> ja tam pracowałem i nie polecam, żadnych pośredników no chyba że ktoś lubi
> być parobkiem za grosze, dlatego na zachodzie ludzie lepiej żyją bo szanują
> siebie samych
Dzień dobry. Stawki określone są prawem holenderskim. W tym roku wzrosły one do 8, 57 euro za godzinę (brutto). Kwota ta dotyczy pracujących osób powyżej 23 roku życia, zatrudnionych w pełnym wymiarze. Pilnujemy, żeby kwota nigdy nie spadła poniżej tego poziomu. Dla wielu może wydawać się to dość słabą zachętą, pamiętajcie jednak że to początki. Wiele z firm z którymi współpracujemy oferuje potem przedłużenie umowy i podwyżkę. Jeśli pracownik pokaże się z dobrej strony, jego droga do dalszej kariery zostanie otwarta. Warto spróbować! :D
P.S Mamy nowe domki i mieszkania. Chętnych zapraszamy do obejrzenia galerii na stronie Tnsgroup. Pozdrawiamy, zespół T&S
T&S Group
 

Re: T&S Group - Opole

Postprzez nie podaruje » 07 Sie 2014, 21:22

nie wiem od czego by tu zacząć... kilka dni temu właśnie skończyłem współprace z tą niby "firmą". rozliczenia nie dostalem do tej pory! wielka pani manager patrycja nie śmie nawet odebrać telefonu! zakwaterowanie jakie proponuje tns nie spełnia podstawowych standardów(robaki, sypiące sie ściany, zepsute krany w zlewach, popleśniałe domki które niby były niedawno remontowane) i za to wszystko odciągaja prawie 400euro/msc! zdecydowanie odradzam każdemu! w tej chwili zebrała się już grupa osób do pozwu zbiorowego! jeśli ktoś jest chętny do dołączenia się do pozwu zapraszam do kontaktu na maila: karolina16.16@tlen.pl! mamy sporo dowodów przeciw firmie(maile, smsy, zdjęcia, dokumenty) które według kancelarii prawniczej wystarczą aby uzyskać od tns spore odszkodowania! NIE PODARUJE!!!!
nie podaruje
 

Re: T&S Group - Opole

Postprzez mary_chag » 12 Sie 2014, 17:42

a jakie firmy polecacie?
mary_chag
 

Re: T&S Group - Opole

Postprzez TnS Group » 02 Paź 2014, 00:19

Dzień dobry. Rzeczywiście małe opóźnienia były, ale już na samym początku wysłaliśmy pracownikom maile, żeby się nie martwili, bo pieniądze na pewno wkrótce do nich dotrą. Chodziło o sprawy czysto techniczne. Przepraszamy za to małe zamieszanie. Pamiętajcie, że w umowie przedwstępnej są podane wszelkie informacje, które pomogą Wam sprawnie wyjaśnić problemy i zgłosić ewentualne reklamacje.
Zdjęcia z proponowanych domków można obejrzeć w internecie. Podajemy nazwy do wygooglowania i wyrobienia opinii: Hotel Friends (Waalwijk), Hotel Westeinde (Waalwijk), Hotel Guldenberg Helvoirt czy Gronausestraat 7 (Losser). Więcej adresów na naszej stronie.
Zawsze prosimy, by osoby opuszczające domek dobrze go po sobie posprzątały. Rotacja jest jednak duża i czasem po prostu nie starcza na to czasu. Być może użytkownik o nicku „nie podaruje” trafił wyjątkowo fatalnie, pozostaje nam tylko przeprosić. Przypominamy, że jeśli nie chcecie korzystać z naszej pomocy przy zakwaterowaniu - nic nie stoi na przeszkodzie, by poszukać na własną rękę.
Pozdrawiamy, zespół T&S Group
TnS Group
 

Re: T&S Group - Opole

Postprzez LULU » 17 Gru 2014, 06:33

Hej ja co do pracy nie mam zadnych zazutow, do wynagrodzenia w sumie tez nie. Ale co do ludzi pracujacych w biurze w Holandi.
Tak najbardziej to denerwuje mnie K. Chrzanowska- zdzira., zachowuje sie jak dama kiedy odbiera telefon a wszyscy wiemy jaka wykonywala wczesniej funkcje, myla kible i sprzatala cale biuro w TNSie, dopiero kiedy dala komus du..., dostala stanowisko na stolku, no pewnie sie kwalifikowala :O
Jej facet ja kopnal w dupe jak sie dowiedzial za co dostala ta prace w biurze, a teraz podpisuje z wami umowy. Duzo by pisac na temat biura ale praca moze byc.
Pozdrawiam LULU.
LULU
 

Re: T&S Group - Opole

Postprzez LULU » 19 Gru 2014, 07:17

Hej ja co do pracy nie mam zadnych zazutow, do wynagrodzenia w sumie tez nie. Ale co do ludzi pracujacych w biurze w Holandi.
Tak najbardziej to denerwuje mnie K. Chrzanowska- zdzira., zachowuje sie jak dama kiedy odbiera telefon a wszyscy wiemy jaka wykonywala wczesniej funkcje, myla kible i sprzatala cale biuro w TNSie, dopiero kiedy dala komus du..., dostala stanowisko na stolku, no pewnie sie kwalifikowala :O
Jej facet ja kopnal w dupe jak sie dowiedzial za co dostala ta prace w biurze, a teraz podpisuje z wami umowy. Duzo by pisac na temat biura ale praca moze byc.
Pozdrawiam LULU.
LULU
 

Re: T&S Group - Opole

Postprzez tnsvictims » 09 Sty 2015, 18:47

W 2014 byłem pracownikiem T&S przez kilka miesięcy. I żałuje czasu który zmarnowałem w tej nastawionej tylko na wyzysk firmie. Jeżeli chcesz się zdecydować na pracę w tej firmie proszę przeczytaj to co napisałem zanim podejmiesz decyzje. Starałem się pisać krótko ale temat jest tak rozległy, że nie do końca mi wyszło . Wszystkie uwagi są wynikiem moich osobistych doświadczeń oraz doświadczeń innych osób z którymi rozmawiałem i dalej utrzymuje kontakt. Wszystko co opisuje ma potwierdzenie w faktach i mimo, że różni ludzie mają różne przygody z T&Sem, prawie każdy z pracowników potwierdzi większość tego co opisuje a i pewnie doda coś ciekawszego od siebie.

Ale po kolei, czym tak naprawdę jest T&S

Co do złapania pracy w T&S - nie ma z tym żadnego problemu. Wystarczą jakiekolwiek podstawy holenderskiego albo angielskiego, nie potrzeba świadectwa o nie karalności, co odbija się później na ludziach z którymi pracujesz. Jak już odezwie się ktoś z firmy, trzeba wyjechać w najbliższym możliwym terminie , w ciągu 2 dni albo w 24 h bo praca już czeka i mogą znaleźć kogoś na twoje miejsce!! I po przyjeździe okazuje się, że siedzicie na domku przez 4 dni bo jednak pracy nie ma ! Tak wygląda polityka T&S – pościągać jak najwięcej ludzi a dopiero na miejscu martwić się czy będą mieli prace. Poza tym jest konflikt miedzy biurem w Opolu a biurem w Waalwijku i panie wzajemnie robią sobie złośliwości kosztem pracowników.

Zakwaterowanie. Opisze tylko ośrodek na którym byłem a który jest najgorszy i największy, co do innych też nie jest za dobrze.
Mieszkałem na Droomgardzie i jest to jeden wielki koszmar. Domki są brudne, zatęchłe z niedziałającymi palnikami, ogrzewaniem w jednym pomieszczeniu i pleśnią w prawie każdym miejscu. O ile dobrze trafisz, bo są i takie w których podłoga potrafi zapaść się w łazience. Na Youtube są filmy z domków które dają niejakie pojęcie o tym jak to wygląda, ale nie są wstanie oddać całego odoru i wszechobecnej wilgoci. Istnieją dwa rodzaje domków F – 4 osobowe i w miarę nowe ( około 20 lat ) i 2 osobowe D ( co prawda kiedyś mieszkało w nich 6 osób ale T&S został zmuszony zmniejszenie tego stanu ). Dromgard jest podzielony i odgrodzony drutem kolczastym, na dwie strony holenderską i „polską”. Po holenderskiej mieszkają też Polacy, ale z lepszych biur i pracownicy administracyjni T&S – Camp managerzy. Na „polską” stronę trafiają przyczepy, które na holenderskiej nie nadają się już do mieszkania. Na ośrodku jest pralnia, oczywiście płatna -3,5 euro za żeton na jedno pranie, sprawdzają się też litewskie monety które można kupić od różnych osób albo na lewo od Camp menagera , wtedy kosztują od 1,5 do 2,5 w zależności od ich ilości. Jest ich tak dużo że nawet kupując legalnie dostaniecie zamiast żetonu monetę. Internetu nie ma. Niby można dostać kartę sim z bezpłatnym Internetem ( tj. tylko 5 euro tygodniowo ) ale nawet Camp menager to odradza bo rzadko komu działa. Co jakiś, czas w niedziele o 7 rano głośno dobija się do drzwi policja i przeszukuje twój cały domek sprawdza twój dowód osobisty itd. Po przeszukaniu dostajesz opaskę na rękę żeby było widać, że jesteś już sprawdzonym bydłem. Trochę częściej domki kontrolują camp managerzy.

Generalnie domki są z solidnego kartonu i ogrzewane tylko w jednym pomieszczeniu, dobrą wentylacje zapewniają szpary pod oknami i dziury w ścianach. W lato jest niewyobrażalnie gorąco a w zimie piecyk odpala się na full, włącza wszystkie palniki i zostawia wszystkie drzwi otwarte. Niewiele to pomaga. Zima to zresztą okres w którym dochodzi do największej ilości pożarów w ośrodku, pewnie dlatego prawie w każdym domku brakuje gaśnicy. Wszystkie informacje które podaje T&S, że mieli sygnały o warunkach mieszkaniowych i że te się zmieniły są kłamstwem. Wszystkie zmiany są kosmetyczne a i tak wymuszone przez władze gminy Loon op Zand.
Camp manager – jak prawie wszyscy pracownicy T&S, jest arogancki, chamski i nie potrafi ci w niczym pomóc. Jesteś dla niego bydłem którym trzeba się niestety czasem zając. Takie określenie zresztą słyszałem od niego. Po przyjeździe daje tylko klucze do domku i miej więcej wskazuje kierunek. Tyle. Problemy z sąsiadami? Brak prądu i ciepłej wody? Brak kluczy do domku? To wszystko tylko twój problem. Wszystkie usterki są naprawiane sporadycznie i kilkutygodniowym opóźnieniem o ile w ogóle. Za to co jakiś czas camp managerzy robią kontrole domku by sprawdzić czy przypadkiem nie masz narkotyków, na wierzchu albo w szawce z bielizną. Ewentualnie co cennego masz – ale to już moje insynuacje, bo dowodów nie mam a i złodzieje nie potrzebują dodatkowej pomocy bo przed biurem kempingu stoi teblica z twoim imieniem i nazwiskiem, nr domku i godzinami pracy!!!

Sąsiedzi na Dromgardzie – trafiają się normalni mili ludzie ale to niestety rzadkość . Brak świadectwa o niekaralności sprawia że nawet jak na „Polaczków za granicą” Droomgard to „wyjątkowe” miejsce. Narkotyki, kradzieże, prostytucja, pobicia, gwałty – wszystko tu jest! . Przesadzam? Pod koniec listopada w niedziele, w środku dnia, na ulicy, przy świadkach skatowano chłopaka, później tego samego dnia inny chłopak został kilka razy dźgnięty nożem. Dla znających holenderski - http://112kaatsheuvel.nl/2014/11/ruzie-draait-uit-op-steekpartij-op-camping-de-droomgaard-in-kaatsheuvel-een-gewonde/

Wystarczy porozmawiać z jakimkolwiek Holendrem z Kaatsheuvel ( miejscowość najbliżej Droomgardu )a wspomni o tym i powie jeszcze o taksówkarzu zabitym przez polaków dwa lata temu. Standardem jest, zabieranie ze sobą do pracy wszystkich cennych rzeczy bo zamki w drzwiach nie są wymieniane a ludzie nie oddają kluczy do domków. Jak masz pecha i trawi się sąsiad, fan głośnej muzyki o 3 nad ranem, to możesz to polubić albo … w zasadzie nie masz innej możliwości, chyba że chcesz się z nim szarpać.

Transport – Transportem zajmuje się oddzielna firma Intertour. By uniknąć podatku w Holandii wszystkie samochody tej firmy jeżdżą na polskich blachach. Nie są to nowe samochody, wszystkie mają wyjeżdżone dziesiątki jeżeli nie setki tysięcy kilometrów i to widać. Kierowcy Interturu, swoją drogą zatrudnieni na czarno, są raczej mili poza kilkoma całkowitymi chamami. Jednak jacy by nie byli faktem jest że potrafią się spóźnić godzinę, przyjechać o godzinie w której koniczysk prace i poczekać najwyżej 5 min, „bo im się spieszy” ,a później odjechać. Nie ważne że 5 min to za mało na zejście z linii, przebranie się i dojście za samochodu.

Koszt transportu – 4,3 euro dziennie niezależnie od ilości kilometrów do przejechania. Ale nie jest to tak prosto liczone. Po pierwsze jeżeli spóźnisz się na busa, niezależnie od powód, i trzeba podstawić nowy płacisz dodatkowo 70 centów( nie jestem pewien dokładnej stawki ) za każdy przejechany kilometr. Przy firmach położonych dalej oznacza to że przejazd może kosztować cię więcej niż dzień albo dwa pracy !Dalej, jeżeli w jakiś dzień tygodnia skorzystasz z busa a przez resztę tygodnia będziesz dojeżdżać prywatnie i tak zapłacisz za cały tydzień transportu, tj. zamiast 4,30 zapłacisz 21,50 euro. To jest do odkręcenia, trzeba dzwonić, pisać i błagać a możliwe, że w następnym rozliczeniu odzyskasz pieniądze, albo w jeszcze następnym.

Zarobki i warunki pracy– najważniejsza jak by nie patrzeć sprawa. Możesz mieć duże szczęście i trafić na firmę w której będziesz stale pracował. Szczęście jak na T&S. Oczywiście są osoby które bardzo sobie chwalą zarobki i prace, jednak jest ich tak niewiele, że to wyjątki potwierdzające regułę. A regułą jest, że zarabiasz podle. W biurze w Opolu powiedzieli, że będziesz pracował minimum 35h tygodniowo? To kłamstwo, w tygodniu przepracujesz 2 dni – tyle żeby wystarczyło na opłacenie domku, ubezpieczenia i transportu. W Opolu mówią że jedziesz do firmy zajmującej się logistyką, owocami, kosmetykami? Kłamstwo, dopiero na miejscu planista zastanawia się gdzie cię wysłać. W rozmowie w Polsce zaznaczasz że potrzebujesz urlopu w określonych dniach, np. przyjeżdżasz w listopadzie i chcesz pojechać do domu na święta. Niema problemu, dopóki nie przyjedziesz na miejsce i usłyszysz, że nie ma żadnego urlopu albo wylatujesz. Generalnie rozmowa biurem w Polsce a tym na miejscu to dwie różne bajki. Oczywiście w Waalwajku z nikim nie porozmawiasz, tu będą tylko wydawać ci polecenia.

Zarabiasz minimum 8,57 brutto na godzinę – jeżeli masz ukończone 23 lata. Stawki mogą być większe w różnych zakładach, np. o 50 centów większe z powodu temperatury, cz z tytułu uprawnień na wózki. Jaka jest stawka w konkretnej firmie nie wiadomo, na to pytanie nie jest w stanie odpowiedzieć żadna opiekunka. W rozliczeniu miesięcznym też tego nie widać bo podawana jest średnia stawka – ale co składa się na tą średnią i w jaki sposób jest liczone nie da się sprawdzić. Opłaty tygodniowe to – 92,5 mieszkanie, 20,50 ubezpieczenie, około 21,50 za transport. Co tydzień dostajesz zaliczkę postaci 3 euro za każdą przepracowaną godzine, a co 4 tygodnie wyrównanie. Koszty za te 4 tygodnie jak łatwo policzyć to – 538 euro, to podstawa bo dochodzą jeszcze – pranie -3,50 każde, Internet 5 tygodniowo, kaucje za badge i ubrania robocze, kary za nadmierne zużycie energii elektrycznej czy gazu albo 120 euro za posprzątanie domku jeżeli camp menager uzna że masz syf w domku ( tzn. jeżeli ty masz syf bo pleść i inne grzyby to nie ich problem ). Pracując wieczorami i w weekendy otrzymuje się stawkę równą 125% albo 150% ale jaką i gdzie i od kiedy jest to liczone pozostaje niewiadomą. Opłaty za domek są pobierane z godzin nadliczbowych, to bardzo niejasny system, którego nikt ze znanych mi osób nie był w stanie zrozumieć ( a opiekunka obraziła się za samo pytanie ). Wygląda to tak, przepracuje jakąś nockę czy weekend w miesiącu a te godziny nadliczbowe zostaną zamienione na normalne godziny, różnica pójdzie na koszty mieszkaniowe – ładnie brzmi w teorii ale w praktyce nie jesteś w stanie stwierdzić czy ktoś cię tutaj nie okradł, albo raczej jak bardzo.

W teorii wygląda to tak – rozliczenie co 4 tygodnie, 8,57 x 160h (bardzo, ale to bardzo optymistyczne założenie w tej firmie ) minus 538 euro kosztów podstawowych. Wychodzi – 833 euro na ręke za miesiąc, z czego 120 będziesz dostawać co tydzień w formie zaliczek a wyrównanie po 4 tygodniach będzie wynosić 350 euro. To wszystko hiper optymistyczne założenie. Standardem bowiem są wyrównania ujemne ! po 4 tygodnia okazuje się że jesteś winny T&S 120 euro! To największy minusowy Solaris jaki widziałem na własne oczy ale nie największy o jakim słyszałem.

Do tego dochodzi wypłacany raz na kwartał dodatek urlopowy – 8% od przepracowanej godziny. Niby fajnie ale to standard we wszystkich biurach podobnie jak standardem w innych biurach jest dodatek wakacyjny którego w T&S nie ma. A to robi ogromną różnice, bo dzięki temu biorąc urlop możecie dostawać przez ten czas normalną wypłatę, w T&S każdy urlop jest bezpłatny.

Standardem są też „pomyłki” T&S – nagminnie „zapominają” o nie pobieraniu opłat od osób które wyprowadziły się z ośrodków albo które nie korzystają już z transportu itp. Itd. Pieniądze są do odzyskania, ale po nerwowych telefonach mailach i smsach do opiekunek, ale oczywiście w następnym rozliczeniu. To że w ten sposób zostajesz bez środków do życia nie jest problemem T&S, a te drobne kwoty w przeliczeniu na pracownika robią się ciekawie duże jeżeli pomnożyć je przez ilość pracowników. I nawet jak część osób odzysk te pieniądze to zdążą już przynieść jakiś zysk choćby tylko dlatego że będą na koncie. W praktyce trzeba się liczyć z tym, że na rękę będziecie otrzymywać, łącznie z zaliczkami – 500-600 euro miesięcznie.

A sama praca? Różnie, ale wszyscy pracownicy T&S mają swoją opinie i niezależnie od firmy będziesz traktowany inaczej niż pracownicy kontraktowi czy pracownicy innych biur. Nie ma czegoś takiego jak szkolenie wstępne, nie ma osób które powiedzą ci co i jak dokładnie masz robić, kiedy są przerwy, w jaki sposób trzeba rejestrować godziny pracy – w każdej inaczej np. godzinówki w jednej odcisk palca w drugiej a gdzieindziej plakietka i wpis na liście. Wszystkiego trzeba dowiadywać się samemu od innych pracowników. Wielu pracowników ma już tego dosyć i stoisz jak dziecko we mgle bo nawet nie wiesz kogo masz spytać co robić. Więc będziesz przerzucany z jednej firmy do drugiej, bo się nie sprawdzasz po 8h pracy!

A teraz o samym T&S. Po pierwsze ludzie, ogólnie arogancja i niekompetencja, wszędzie spychologia. Kluczem do zrozumienia tej firmy jest fakt że mówiąc o tobie pracownik myślą – bydło. Do kogokolwiek zadzwonisz w jakiejkolwiek sprawie schemat rozmowy jest ten sam - Zadajesz pytanie, odpowiedź – To nie moja sprawa, ja się tym nie zajmuje, proszę dzwonić do opiekunki, proszę dzwonić do planingu, proszę dzwonić do camp managera, dlaczego dzwonisz do mnie z takimi pierdołami , a jak ci się nie podoba możesz wracać do polski! W przypadku opiekunek masz oczywiście szczęście jeżeli któraś odbierze telefon. Wizyta w biurze w Waalwijku też nic nie da bo pani sekretarka powie że wszystkie problemy proszę zgłaszać opiekunce. Jeżeli sama opiekunka jest problemem to trudno!

Dużo mnie kosztuje by pisząc o tych ludziach nie używać brzydkich wyrazów bo naprawdę na to zasługują. Co więcej są niesamowicie wręcz mściwi i wykorzystują władze nad tobą. Podpadniesz opiekunce – nie dostaniesz stałej pracy, będą cie przerzucać między sortowaniem śmieci a składaniem kanapek gdzie do firmy masz 2,5h bezpłatnego transportu w jedną stronę ( poza 4,30 dziennie ) tak długo aż sam nie zrezygnujesz z pracy. Nie będziesz przytakiwał na wszystko co powie Cam manager – dostaniesz najgorszy domek a na współlokatora znanego alkoholika.

Wszystkie problemy niezależnie od przyczyn są rozwiązywane kosztem pracownik. Jak się nie podoba wracaj do Polski. I mogą tak robić bo jak pisałem jesteś dla nich bydłem, jak sprawiasz problemy to zaraz znajdzie się ktoś na twoje miejsce. I znajdzie się bo zawsze jest więcej osób niż pracy. Polityka T&S na tym polega by mieć duża bazę łatwych do zastąpienia osób. Ilość osób przetaczających się przez to biuro jest ogromna, zawsze znajdzie się ktoś naiwny.

Najbardziej żal mi jest studentów przyjeżdżających tu żeby przez wakacje dorobić. Te wszystkie dziewczyny które płaczą bo po 2 miesiącach pracy zarobiły 60 euro, akurat tyle żeby zapłacić na busa do Polski. T&S nie jest dla studentów.

Jeżeli jednak ktoś zdecyduje się na prace w T&S powinien zapomnieć o asertywności i z pokorą przyjmować jałmużnę którą ta firma wypłaca. Albo naprawdę przyłożyć się do wazeliniarstwa bo to jest to co ci podli i nieuczciwi ludzie lubią. Jak się poszczęści można nawet zostać „pupilkiem” opiekunki i wtedy jesteś nie do ruszenia. Jak to wygląda opowie prawie każdy kierowca który był opiekunem jakiegoś ośrodka i zrezygnował bo była tam osoba albo osoby z problemem narkotykowym, alkoholowym albo zwyczajnie kradnące, jednak nie można z nimi nic zrobić bo pani C albo E mówi, że nie można. Bo nie.
tnsvictims
 

Re: T&S Group - Opole

Postprzez Moja opinia » 08 Lut 2015, 17:15

LULU napisał(a):
> Hej ja co do pracy nie mam zadnych zazutow, do wynagrodzenia w sumie tez
> nie. Ale co do ludzi pracujacych w biurze w Holandi.
> Tak najbardziej to denerwuje mnie K. Chrzanowska- zdzira., zachowuje sie
> jak dama kiedy odbiera telefon a wszyscy wiemy jaka wykonywala wczesniej
> funkcje, myla kible i sprzatala cale biuro w TNSie, dopiero kiedy dala
> komus du..., dostala stanowisko na stolku, no pewnie sie kwalifikowala :O
> Jej facet ja kopnal w dupe jak sie dowiedzial za co dostala ta prace w
> biurze, a teraz podpisuje z wami umowy. Duzo by pisac na temat biura ale
> praca moze byc.
> Pozdrawiam LULU.

Moja opinia jest również negatywna.
Po pierwsze:
Po przyjeździe do Holandii szybko zorientujecie się że, to co wam mówiono w Polsce nie ma nic wspólnego z rzeczywistością na miejscu dotyczy to: małej ilość godzin pracy, błędy w rozliczeniach, złych warunków mieszkaniowych, złych warunków w pracy mobbing, za który jest odpowiedzialny przede wszystkim T&S (przez swoją politykę zatrudniania ludzi, nepotyzm i traktowania ich jak "bydło" "debili").
Po drugie:
Koordynatorki są niekompetentne, chamskie, złośliwe, krzyczą na pracowników jak by miały do czynienia z niewolnikami. Szczególnie mam złe zdanie o K.Chrzanowskiej i popieram wypowiedz LULU. Taka jest prawda o tej osobie.
Po trzecie:
Często zdarza się i tak: Jak już dostaniecie prace na dłużej to powinniście wiedzieć, że w tym samym czasie ktoś, kto dłużnej pracuje w danej firmie nl i T&S siedzi bez pracy bo was dali na jego miejsce. To skutkuje tym, że i was może spotkać taka niespodzianka po wielu miesiącach ciężkiej pracy dla danej firmy holenderskiej. W umowie jest napisane, że mogą was dawać do rożnych firm lub wcale nie dać pracy zwykle kończy się że nie ma pracy dla pracownika. Wiele osób doświadczyło już tego typu działań ze strony T&S.
Po czwarte:
Kariera w T&S Group kończy się zwykle na fazie A. Jak masz dostać fazie B, a nie jesteś czyimś znajomym nie masz układów to jesteś zwolniony, taka nagroda za cieszą prace w T&S spotyka pracowników.
Traktują ludzi jak "bydło" "niewolników". Dodam że zgodnie z CAO pracownik tymczasowy ma prawo do pracy w 3 fazach A,B,C.
Po piąte:
Firma T&S Group zawsze staje po stronie firmy holenderskiej nie pracownika. W razie wypadku będą wam jeszcze utrudniać jeśli będą mieć taką możliwość byście nie otrzymali należnego odszkodowania.
Po szóste:
W firmach holenderskich ludzie na kontraktach nl. nauczyli się wyręczać do najgorszych prac polakami z T&S group.
Dobrze mieć świadomość, że przed wami w danej firmie było już około 50 lub więcej ludzi z polski, którzy się łudzili, że za dobrą prace będą mieć stałą prace w nl. Pracujesz za dwóch, a jak nie to znajdą kogoś innego. Dla Holendrów jesteście, też tylko "bydłem" do pracy wiedzą, że wystarczy tylko telefon do opiekunki i następnego dnia nie ma was już w pracy.
Po siódme:
Rząd Holenderski robi wszystko by utrudnić polakom pobyt w Holandii i ograniczyć prawa. Wystarczy poczytać wiadomości z Holandii.
Moja opinia
 

Re: T&S Group - Opole

Postprzez T&S Group » 26 Lut 2015, 11:22

tnsvictims napisał(a):
> W 2014 byłem pracownikiem T&S przez kilka miesięcy. I żałuje czasu
> który zmarnowałem w tej nastawionej tylko na wyzysk firmie.
Z góry dziękujemy za wyrażoną opinię, choć bardzo krytyczną i dotyczącą również niezależnych od nas usług.
Z uwagi jednak na fakt, że pewne poruszane kwestie w znacznej mierze mijają sie z prawda, chcielibyśmy odnieść się do tych zarzutów:
Kwestia rekrutacji. Nieprawdą jest, że podstawa języka wystarczy, aby wyjechać Testy z języka prowadzone są dość szczegółowo, tak aby spełniły wymogi ofert. Do tego doświadczenie wynikające CV oraz analiza profilu kandydata ma wiodące znaczenie. Świadectwa o niekaralności nie są wymogiem każdego pracodawcy, więc prosimy o nie wówczas kiedy są potrzebne. Nie znaczy to jednak, że kandydat bez świadectwa o niekaralności jest kandydatem gorszym. Wielu bowiem posiada wykroczenia za choćby niezapłacony mandat. Nie przekłada się to również na to, jak dana osoba zachowuje się później podczas pobytu w Holandii. W odróżnieniu jednak od większości agencji nie dyskryminujemy kandydatów ze względu na wiek lub płeć.
Charakter pracy. O szczegółach każdorazowej oferty kandydat zapoznawany jest jeszcze przed wyjazdem z Polski. Każda obecna oferta pracy na rynku holenderskim jest oferta zawsze łączoną ze stanowiskiem popularnie zwanym „flex”. Oznacza to konieczność elastyczności kandydata w podejściu do pracy To też warunek, na który kandydat musi wyrazić zgodę żeby spełnić warunki oferty. Zresztą w umowie przedwstępnej istnieje taki zapis:

3. W celu uniknięcia wątpliwości Agencja informacyjnie podaje do wiadomości Kandydata, że:
a. zatrudnienie przez Pracodawcę ma na celu udostępnianie Kandydata stronie trzeciej, tj. jednemu z holenderskich pracodawców użytkowników, który będzie wyznaczał Kandydatowi zadania i kontrolował wykonywanie tych zadań oraz nadzorował wykonywanie pracy przez Kandydata,
b. jako holenderski pracownik tymczasowy – zatrudniony przez Pracodawcę, a świadczący pracę dla jednego z zagranicznych pracodawców użytkowników – Kandydat będzie wykonywał swoją pracę w zależności od zmieniających się zleceń i rzeczywistego zapotrzebowania na pracę wykonywaną przez pracowników tymczasowych, w tym przez Kandydata,
c. konkretny i faktyczny wymiar czasu pracy świadczonej przez Kandydata jako holenderskiego pracownika tymczasowego będzie uzależniony od ilości, przedmiotu i częstotliwości zleceń otrzymywanych przez Pracodawcę od współpracujących z Nim zagranicznych pracodawców użytkowników, przy czym występują sytuacje, iż zlecenia już otrzymane przez Pracodawcę są następnie ograniczane lub odwoływane bądź modyfikowane przez zagranicznych pracodawców użytkowników; w przypadku występowania nieznacznej ilości godzin pracy możliwej do wykonywania przez Kandydata, Pracodawca dołoży należytych starań dla zapewnienia Kandydatowi możliwości pracy na stanowisku pracownika produkcji oraz usług pokrewnych u jednego ze współpracujących z Pracodawcą pracodawców użytkowników.
Tym samym ani pracownicy biura w Polsce , ani pracownicy biura w Holandii bez względu na zarzucaną w komentarzu sympatię, czy tez jej brak, nepotyzm czy znajomości nie mają wpływu na ilość przepracowanych przez Państwa godzin lub rodzaju wykonywanej pracy. Pracownik jest bowiem wysyłany do konkretnego pracodawcy a nie opiekunki. Często zdarza się, że pracując miesiąc kandydat trafia pod opiekę 4 opiekunek gdyż jest planowany do tego zakładu, do którego pasuje jego profil, poziom znajomości języka i dyspozycyjność.
Również czas pracy to kwestia leżąca już po stronie pracodawcy holenderskiego. Informujemy o tym w umowie przedwstępnej. Natomiast pracownicy w Opolu nie zapewniają o minimalnych 35 godzinach, a o PRZECIĘTNEJ liczbie 35 h tygodniowo, która wynika z informacji uzyskanych przez stronę holenderską. By nie być gołosłownymi, przytaczamy zapis z umowy:
- przewidywany tygodniowy czas pracy wynosi przeciętnie 15-40 godzin, co nie wyklucza pracy w godzinach nadliczbowych, jednak wymiar czasu pracy lub świadczonych usług oraz ich początkowy i końcowy termin będzie uzależniony od potrzeb pracodawcy użytkownika (klienta Pracodawcy), któremu Pracodawca udostępni Kandydata;

„Spychologia i niekompetencje” pracowników. Każda z osób ma określony zakres obowiązków i chyba ciężko się dziwić, że opiekunka która ma pod sobą 200-300 osób nie zna odpowiedzi na pytania dotyczące zakwaterowania, transportu, rozliczeń finansowych i wszelkich możliwych kwestii. Panie pracujące na stanowisku opiekunek są również tylko ludźmi i nie są w stanie ogarnąć wszelkich problemów z którymi każdy pracownik do nich dzwoni, a zdarzają się skargi na kolor butów ochronnych, na zbyt wczesne lub późne godziny pracy, na konieczność pracy w nadgodzinach, na konieczność pracy w weekendy oraz wiele innych.
Dla przypomnienia transport oraz zakwaterowanie jest usługą wykonywaną zewnętrznie i żaden z pracowników nie ma wpływu na jego jakość, cenę oraz rzetelność.
Kwestia ponoszonych kosztów zakwaterowania i transportu jest również uwzględniona w umowie przedwstępnej więc kandydaci znają je jeszcze przed wyjazdem z PL.
Zmianie ulegają jedynie stawki wiekowe, które rosną 2 razy do roku i są ogólnie znane i upowszechniane, a w momencie podpisywania umów wymienione w dokumencie.
Sama kwestia zakwaterowania to sprawa indywidualna kandydata. Każdy bowiem może załatwić sprawę na własną rękę. My jedynie proponujemy skorzystanie z usług współpracującej z nami firmy.
Ośrodek Droomgaard również do niej należy, gdyż spełnia wymagania certyfikatu Flex home. Fakt, że jest podzielony na stronę polską i holenderską to nie jest kwestia gustu, a tego że jest to również ośrodek wypoczynkowy dla holendrów oraz podróżnych. Zapewne istnieje możliwość wynajmu „domku campingowego” po drugiej stronie, do czego zachęcamy. Również to, jak wygląda codzienna dbałość o miejsce zamieszkania oraz kwestia zachowań ludzkich, są kwestiami na które nie mamy wpływu. Warto dodać, że mieszkają tam osoby nie tylko z agencji T&S i nie tylko Polacy.
Ponadto mając na uwadze wcześniejsze komentarze dołożyliśmy wszelkich starań aby firma z nami współpracująca miała w ofercie więcej lokalizacji. Dlatego dysponujemy również zakwaterowaniem w hotelach, domkach jednorodzinnych oraz motelach robotniczych. Decyzja o skorzystaniu z tego typu zakwaterowania należy jednak do Państwa.
Ta sama sytuacja odnosi się do transportu. Jest on organizowany przez zewnętrzną firmę i do Państwa należy wybór czy z niej skorzysta czy nie.

Działając jako Agencja Pośrednictwa Pracy staramy się zapewniać jedynie znalezienie miejsca pracy. Pozostałe kwestie pozostawiamy kandydatom.
Kwestie finansowe i rozliczeń można zawsze załatwić za pomocą reklamacji lub osobistej rozmowy z holenderskim księgowym. Wystarczy podjechać do biura i umówić się na spotkanie. Każda reklamacja jest rozpatrywana i na każdą udzielana jest odpowiedź.
Wreszcie ostatnia kwestia. Umowy podpisywane są na krotki okres czasu z możliwością przedłużenia. Jeśli Pan/Pani był tak bardzo zdegustowany sytuacją, dlaczego nie została wniesiona reklamacja lub nie nastąpiło wcześniejsze wypowiedzenie umowy? Może już dużo wcześniej wątpliwości zostałyby rozwiązane. Prosimy o złożenie pisemnej reklamacji w biurze w Opolu. Postaramy się dołożyć wszelkich starań, aby niezgodności zostały wyjaśnione.
Raz jeszcze dziękujemy z opinię. Wczytujemy się w Państwa komentarze i są one dla nas cenną wskazówką, jak usprawniać nasze usługi. Serdeczne pozdrowienia, zespół T&S
T&S Group
 

PoprzedniaNastępna

Wróć do Opinie o pracodawcach